Jak obudzić ze snu spółkę
Wiele spółek, które powstały na początku lat 90., od dawna nie prowadzi żadnej działalności. Czy i ewentualnie jak mogą one wrócić na rynek?
Z każdym dniem przybywa nowych spółek. Często okazuje się, że po pewnym czasie właściciele przestają być zainteresowani ich losami. Spółka tkwi więc latami w sądowym rejestrze, a świat powoli o niej zapomina. I nagle wspólnicy postanawiają obudzić swoją firmę z letargu. Podpowiadamy, jak się do tego zabrać.
Jednym z warunków do tego, aby spółka zaczęła znów funkcjonować, będzie z pewnością podwyższenie jej kapitału zakładowego. W przypadku spółki akcyjnej niezbędne minimum to dzisiaj 500 tys. zł, w przypadku spółki z o.o. – 50 tys. zł.
Przywrócenie spółki do życia kosztuje. Nawet zakładając, że spółka zorganizuje nową emisję własnymi siłami, oszczędzając na wynagrodzeniach zewnętrznych specjalistów, i tak nie uniknie różnego rodzaju opłat.Wysokość kosztów ogłoszeń (wezwania na walne zgromadzenie czy zaoferowanie akcji akcjonariuszom, którym przysługuje prawo poboru) w Monitorze Sądowym i Gospodarczym zależy od wielkości ogłoszenia. W grę wchodzą też koszty notarialne.
Najpierw porządki, potem akcyjna reaktywacja
Jeśli mandaty zarządu nie wygasły, podjęcie działalności przez uśpioną spółkę akcyjną na ogół będzie mogło nastąpić dosyć szybko. Mimo to potrzebne będą duże porządki
Jeden z naszych czytelników jest współwłaścicielem spółki...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta