Nowe rosyjskie kino jeszcze nie wypracowało swojego stylu
Rozmowa z Karenem Szachnazarowem. Reżyser, scenarzysta, prezes Mosfilmu, mówi o kinie w Rosji i o tym, jak udało mu się z upadającej wytwórni zrobić supernowoczesne studio filmowe. W Warszawie trwa festiwal rosyjskiej kinematografii
Rz: Jest pan szefem największego studia w Europie. Czy to koniec z własną twórczością, czy misja?
Karen Szachnazarow: Przede wszystkim jestem reżyserem. Kiedy dziewięć lat temu wybrano mnie na dyrektora, po pustych korytarzach biegały bezpańskie psy. Teraz mamy nowoczesny sprzęt, możemy podjąć się każdej produkcji, taniej niż gdziekolwiek w Europie robić nagrania muzyczne, budować skomplikowane dekoracje...
Rozpad Związku Radzieckiego był rzeczywiście czasem zapaści w rosyjskim kinie?
Niemal przestało istnieć. Zabrakło środków na realizację filmów i dystrybucję, tysiące kin zlikwidowano, straciliśmy całe pokolenie reżyserów, które po roku 90. nie mogło zadebiutować. Od kilku lat produkcja filmowa rośnie, poszerza się jej tematyka i różnorodność gatunkowa, kręcą reżyserzy starzy i młodzi. Ale to nowe rosyjskie kino nie ma jeszcze swojego stylu, dawnej klasy, próbuje naśladować amerykańskie wzory....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta