Kosz na Wielkim Murze
Obie strony przyjrzały się sobie uważnie i doszły do wniosku, że na tej miłości można też nieźle zarobić
Chińczycy pokochali sport będący uosobieniem Ameryki. – W Chinach zawsze był wielki szacunek dla kultury fizycznej i dbałości o zdrowie. Gdy Zachód zainteresował się Wu Shu, Chińczycy odkryli, że mają wielki skarb. Można powiedzieć, że obie strony na siebie oddziałują i wzajemnie inspirują. Poza tym Chińczyków czekają za rok igrzyska olimpijskie – mówi profesor Lidia Kasarełło z Zakładu Sinologii Instytutu Orientalistycznego Uniwersytetu Warszawskiego.
Yao Ming nie był pierwszy
Najbardziej znanym Chińczykiem grającym w NBA jest Yao Ming, ale historia nie zaczyna się od niego. Przed Yao Mingiem do najlepszej ligi świata dostali się Wang Zhi-Zhi i Meng Bateer (zdobył nawet mistrzostwo z drużyną San Antonio Spurs). Cała sława dostała się jednak temu, kto więcej dał zarobić swoim mocodawcom.
Yao Ming (mierzy 229 cm) tak długo i konsekwentnie przekonywał do siebie szefów Houston Rockets, aż w 2002 roku został przez nich wybrany z 1. numerem draftu. Chiński środkowy to dziś niekwestionowana gwiazda drużyny i całej ligi. W swoim pierwszym sezonie w NBA (2002 – 2003) został wybrany na debiutanta roku, a już w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta