Kadra pod specjalnym nadzorem
Wygrana w sobotę z Belgami dałaby Polsce pierwszy awans do mistrzostw Europy
Od dzisiejszego popołudnia hotel Olympic we Wronkach będzie strzeżony równie dokładnie jak pobliskie więzienie. Barierki stanęły kilkadziesiąt metrów od wejścia do budynku, a przy nich ochrona.
Trener Leo Beenhakker zapewnia, że mecz z Belgią jest dla niego tak samo istotny, jak wszystkie wcześniejsze, ale po raz pierwszy zarządził pełne odcięcie drużyny od świata.
– Wiem, że tą decyzją nie zdobędę nowych przyjaźni, ale liczy się tylko dobro drużyny. Nie chodzi mi o żadne sekrety, nie mam nic do ukrycia. Nie chcę tylko, żeby piłkarze tracili czas i energię na niepotrzebne rzeczy. Mamy się skupić na byciu drużyną, treningi wiele nowego nam już nie dadzą – mówił selekcjoner. Kadrowicze zjeżdżali się do Wronek od wczorajszego południa. W dobrych nastrojach, zdziwieni tym, że hotel zamienił się w twierdzę. – Bycie reprezentantem wiąże się z obowiązkami również wobec mediów i kibiców, ale skoro taka jest decyzja trenera, musimy ją uszanować –...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta