Co zrobić, by depozyty w bankach były bezpieczne
Państwo powinno zachować pełne prawa do nadzorowania banków, bo w razie kryzysu będą za nie płacić inne lokalne instytucje finansowe, a w sytuacji skrajnej – wszyscy podatnicy – pisze doradca prezesa NBP, były szef nadzoru bankowego
Postępujący proces integracji rynków finansowych UE wraz z nasilającą się konkurencją ze strony globalnych instytucji finansowych głównie z USA stanowi zachętę dla ponad 40 europejskich grup bankowych do lobbowania na rzecz szybkiego znoszenia barier w prowadzeniu działalności transgranicznej w UE.
W UE nie ma jednolitego modelu nadzoru nad rynkiem bankowym oraz finansowym, jak również poważnych rekomendacji dla wzorcowego modelu nadzoru w przyszłości. Problem ten staje się ważki z uwagi na zasadniczą odmienność systemów bankowych nowych państw członkowskich.W tych krajach zagraniczne banki dominują na lokalnych rynkach, kontrolują np. 67 proc. aktywów w Polsce, 97 proc. w Estonii. Ich podmioty zależne mają systemowy wpływ na lokalne gospodarki oraz systemy bankowe. Jednocześnie ich udział stanowi jedynie małą część aktywów podmiotu dominującego. Całość aktywów polskiego systemu bankowego jest niższa od aktywów pojedynczego zagranicznego banku. Dla przykładu na koniec 2006 r. aktywa polskiego sektora bankowego stanowiły 49 proc. aktywów Unicredit czy 12 proc. Citi Group.
Dobrą praktyką z punktu widzenia nadzorczego, która zwiększa dyscyplinę rynkową, jest notowanie największych banków, również tych zależnych od zagranicznych, na giełdzie. Praktyka ta jest ważna dla rozwoju lokalnego rynku kapitałowego.
To powoduje, że...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta