Najdłuższa noc wicepremiera. Ucieczka Mikołajczyka
Na to wesele od pół roku czekała cała Krobia. Honorowym gościem na ślubie Jana Olejniczaka, prezesa Związku Młodzieży Wiejskiej „Wici” w Wielkopolsce, miał być sam Stanisław Mikołajczyk.
Datę ślubu ustalono na koniec października 1947 r. Na dwa tygodnie przedtem Jan Olejniczak wybrał się do Warszawy, po rady i instrukcje dla poznańskich „Wici”. Mikołajczyk zaprosił go do domu na kolację. Po długiej rozmowie, już w drzwiach, Olejniczak przypomniał mu o swoim zaproszeniu. „Bardzo chciałbym być na waszym weselu. Przyjadę, chyba że zajdzie coś nieprzewidzianego” – odpowiedział prezes PSL. – I zrobił coś w stronę uśmiechu. Ale wyszedł z tego jakby grymas – wspomina Olejniczak.
Na trzy dni przed ślubem gruchnęła wiadomość, że Stanisław Mikołajczyk – prezes PSL i do niedawna wicepremier Tymczasowego Rządu Jedności Narodowej – potajemnie opuścił kraj.
– Kiedy udało mu się wyjechać, kamień spadł mi z serca. Powiedziałem sobie: chwała Bogu. Zrobił się w Wielkopolsce wielki płacz i żal. Ale cieszyliśmy się, że udało mu się uciec. Było jasne, że go tu wykończą – podkreśla.
Dwudziestego października 1947 r. dzienniki – w których próżno by szukać wzmianki o terrorze wobec PSL – donosiły, że w Katowicach trwa narada przodujących górników z udziałem Wincentego Pstrowskiego. Do Warszawy sprowadzono 28 francuskich autobusów marki Chausson, a polska reprezentacja piłkarska poniosła klęskę, przegrywając w Belgradzie z Jugosławią 1:7. Ostatni żyjący z garstki posłów PSL, którzy dostali się do Sejmu po sfałszowanych wyborach w lutym 1947 r., Stanisław Laskowski,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta