Kuchnia otomańska
Mój stosunek do tawern i innych ludowych wynalazków w środku miasta jest niechętny. Wzdragam się, przechodząc koło Chłopskiego Jadła, Banja Luka interesuje mnie tylko latem ze względu na ogródek. Co innego zajazdy podmiejskie czy przydrożne, np. Kołomyja w Konstancinie
Wydaje mi się, że czas śródmiejskiej egzotyki przeminął, a nie ma jeszcze u nas dzielnicy chińskiej czy bałkańskiej. Dlatego Tabaka w samym centrum to takie trochę dziwadło. Polubią ją ci, którym bliskie są klimaty biesiadne, ci, którzy chętnie zamawiają mięsiwo z grilla i podoba im się nieco teatralna estetyka w wystroju. „Prawdziwą” otomańską tawernę z kuchnią turecką, bałkańską, arabską i śródziemnomorską znajdziecie państwo, gdy skręcicie ze Świętokrzyskiej w Szkolną.
Nie jest to kuchnia wybitna. Raczej przeciętna i dostosowana do polskiego smaku. Caca, czyli sardynki prażone i marynowane w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta