Naukowcy nie wrócą
Nie wrócą z Irlandii, USA, Kanady. Ani ze Skandynawii. Wcale nie ze względu na finanse. Ale dlatego, że instytucje takie jak PAN nie pozwolą, aby ktoś zakłócił ich błogostan – piszą publicyści
Wielu z nich ze swoim dorobkiem naukowym i życiowym chętnie wróciłoby do kraju, realizować tutaj swoją drogę jako naukowcy i wykładowcy, służyć swoim doświadczeniem na polskim gruncie. Ale nie wrócą. W każdym razie nie do Polskiej Akademii Nauk (PAN). Nie dlatego, że nie chcą, po prostu nie mają równych szans! Ta szacowna instytucja zadbała zawczasu, by żaden intruz nie zakłócił błogostanu wieloletnich dyrektorów, nienaruszalnych profesorów, zamrożonych docentów. W najprostszy sposób – zabezpieczając się statutem i zachowując polityczną poprawność, by żaden rząd się nią za bardzo nie interesował.
Polskie standardy
Polska już w 2003 roku ratyfikowała porozumienie lizbońskie o wzajemnym uznawaniu stopni i tytułów naukowych w Unii Europejskiej i Polsce. Dokument bardzo dla nas ważny, umożliwiający naszym naukowcom rozwój kariery naukowej w państwach-sygnatariuszach tej konwencji bez konieczności nostryfikacji dyplomów i tytułów. Oczywiście porozumienie obowiązuje obustronnie. Ale nie w PAN!Oto jest bowiem PAN-stwo w państwie i żadnych porozumień przestrzegać nie będzie, bo ma swoje przepisy statutowe, mało zmienione od lat 50. Co to oznacza w praktyce? Ano tyle, że np. profesor z Oksfordu, Sorbony czy ze Sztokholmu jest dla PAN wart tyle co polski magister albo mniej. To, że taki profesor publikuje w naukowych czasopismach z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta