Grymas zwany uśmiechem
Narzekanie to nasza norma kulturowa. Mamy skłonność do negatywnych emocji. Jednak coraz bardziej zarażamy się uprzejmością i serdecznością Zachodu – twierdzi psycholog Konrad Maj
Rz: Czy Polacy są mili?
Konrad Maj: Nie. Badania od lat wykazują, że mamy większą skłonność do wyrażania negatywnych emocji. W dużej mierze odpowiada za to druga narodowa cecha, czyli ambicja Polaków. Jesteśmy bardzo ambitni, a to generuje frustracje. Nawet drobne niepowodzenia na drodze do upatrzonego celu traktujemy jak porażkę. Frustraci nie są mili, ale pocieszające są prognozy. Otóż w ostatnich latach nastąpił niewielki spadek negatywnych emocji.
Razem ze stopą życiową rośnie nam życiowy optymizm?
Poprawa nastrojów, rzeczywiście, w dużym stopniu wynika z sytuacji gospodarczej. Wiadomo, że im więcej obiektywnych powodów do zadowolenia, tym mniej narzekania. Chociaż mamy je we krwi. Narzekanie to jedna z naszych norm kulturowych. Trudno sobie wyobrazić dialog w sklepowej kolejce o tym, jak wspaniale nam się żyje. Osoba, która w miejscu publicznym będzie wyrażała zadowolenie, nie nawiąże kontaktu z otoczeniem. Dopiero zagajenie na temat drożyzny,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta