Sądzę, że teraz zostanę wybrany wicemarszałkiem Senatu
Wyjaśniliśmy sobie z Bogdanem Borusewiczem wszystkie kwestie. Muchotłuk emocjonalny spowodowany kampanią chyba się skończył. Ale w życiu nie miałem takiego PR jak wtedy, gdy Platforma odrzuciła moją kandydaturę
Zbigniew Romaszewski zostanie dzisiaj najprawdopodobniej wybrany na wicemarszałka Senatu. Trzy tygodnie temu senatorowie PO zagłosowali przeciwko tej kandydaturze, jej przeciwnikiem był też marszałek z Platformy Bogdan Borusewicz. Część komentatorów uznała, że PO zastosowała wobec PiS odwet za wydarzenia sprzed dwóch lat. Wtedy z kolei PiS utrąciło kandydata PO na wicemarszałka, Stefana Niesiołowskiego. Donald Tusk poprosił kilka dni temu, aby senatorowie jeszcze raz rozważyli kandydaturę Romaszewskiego.
Rz: Kłótliwy pan jest?
Zbigniew Romaszewski: Nie sądzę. Raczej jestem za mało kłótliwy. To jest zresztą moja wada. Ludzie uważają, że jestem totalnym safandułą i można mi wejść na głowę. Ale gdy się dobrze usadowią, wtedy wybucha awantura. Ostatnio jednak coraz rzadziej je wszczynam.
To o co właściwie chodzi? Kiedy pojawiła się pana kandydatura na wicemarszałka Sejmu, politycy PO mówili jednym głosem, że jest pan konfliktowy i dlatego nie mogą pana poprzeć.
Nie bardzo mieli co powiedzieć. Wypowiadały się przede wszystkim osoby, których nie znam albo rozmawiałem z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta