Kamienica ma wrócić do spadkobierców, a los lokatorów jest nieznany
Mokotów. Ośmiu lat od orzeczenia Samorządowego Kolegium Odwoławczego potrzebował stołeczny ratusz, żeby wydać decyzję dotyczącą zwrotu nieruchomości przy ul. Gagarina 35 spadkobiercom byłych właścicieli. Lokatorzy niewykupionych mieszkań w kamienicy obawiają się tymczasem, że nowy właściciel podniesie im czynsze
Czy i jak miasto pomoże mieszkańcom, których lada moment nie będzie stać na podwyższone opłaty, a którzy przez dziesięciolecia w majestacie prawa zajmowali lokale mające status komunalnych?
– Na wniosek najemcy, również zajmującego lokal w budynku prywatnym, może być przyznany przez miasto dodatek mieszkaniowy, który jest formą pomocy – mówi Beata Wrońska-Freudenheim, p.o. dyrektora Biura Polityki Lokalowej w miejskim urzędzie.
Państwo zabiera, właściciel dokumentuje
Burzliwa historia kamienicy przy ul. Gagarina 35 (przed wojną była to posesja przy ul. Podchorążych 101) ciągnie się od ponad 60 lat. Przetrwała zawieruchę wojenną, rewolucję ustrojową i upadek PRL.Ale do zakończenia sprawy jeszcze daleko. Kolejne decyzje zapadają bowiem w kilkuletnich odstępach, a interesy spadkobierców ścierają się z potrzebami mieszkańców przedwojennej kamienicy.
Punktem zwrotnym w całej historii jest dekret Bieruta z 1945 roku o własności i użytkowaniu gruntów na obszarze Warszawy. Na mocy dekretu działka o powierzchni 1464 mkw., na której do dziś stoi kamienica, przeszła na własność miasta, a kilka lat później przejął ją Skarb Państwa (kiedy zlikwidowano gminy).
Formalne przejęcie tej nieruchomości przez państwo nastąpiło jednak dopiero w 1948 roku, czyli trzy lata od bierutowskiego dekretu. Znalazła się w nim klauzula, że ci,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta