Brawura na ulicach
Do dwóch tragicznych wypadków doszło w sobotę w stolicy. Przyczyną była brawura kierowców.
Do tragedii doszło o godz. 7.40 na skrzyżowaniu ul. Woronicza z al. Niepodległości. Kierowca nissana, nie zwracając uwagę na sygnalizację świetlną, wjechał wprost pod koła tramwaju linii 36. Impet uderzenia był tak duży, że wypchnął skład z torów.
Kierowca nissana 25-letni Grzegorz M. zginął na miejscu. Jego ciało strażacy musieli wycinać z wraku pojazdu.
O godz. 19 na kilka godzin został sparaliżowany ruch na Trasie Łazienkowskiej. Na wysokości ul. Międzynarodowej jadący z dużą szybkością w kierunku Pragi seat leon zjechał na przeciwległy pas ruchu.
– Przeciął pas zieleni i zderzył się z jadącym z przeciwka mercedesem. Następnie zderzyły się z nimi kolejne samochody – Fiat Seicento oraz Mercedes Vito – relacjonuje Andrzej Browarek ze stołecznej policji.
53-letni kierowca seata Mirosław D. zginął na miejscu. Kierowca mercedesa z ogólnymi obrażeniami został przewieziony do szpitala.
Ratownicy zamknęli ruch w kierunku centrum. Policjanci kierowali samochody na objazdy.