Eksporterzy bez bezpieczników kursowych
Coraz więcej firm zabezpiecza transakcje walutowe – twierdzą bankowcy. Ale i tak robią to tylko nieliczne
W ciągu ostatnich trzech miesięcy dolar stracił wobec złotego ponad 10 proc. To skłoniło firmy do zainteresowania się bankowymi metodami zabezpieczania się przed krótkookresowymi wahaniami kursów walut. Ale to wcale nie znaczy, że jest to zjawisko powszechne.
Żeby nie wypaść z rynku
Zabezpieczamy każdą transakcję eksportową – mówi Krzysztof Pawleczak, dyrektor ds. PR grupy Animex. – Oczywiście niesie to także jakieś ryzyko. Można stracić, gdy kurs nie będzie się zachowywał zgodnie z naszymi przewidywaniami – przyznaje. Jednak jego zdaniem firma, która jest obecna na amerykańskim rynku od 50 lat, nie może sobie pozwolić na to, żeby się z niego wycofać choćby na chwilę. – Jeśli na chwilę znikniemy z półek ze względu na zamieszanie walutowe, na nasze miejsce wejdą natychmiast konkurenci. Nie chcemy do tego dopuścić.
Zdaniem bankowców w Polsce coraz więcej firm myśli o ograniczeniu ryzyka kursowego, tyle że w budżetach brakuje środków na bardziej skomplikowane operacje. – Gdy osoba odpowiadająca za finanse nie jest jednocześnie właścicielem firmy, często ma kłopot z przeprowadzeniem transakcji zabezpieczających, które wymagają zaangażowania własnych środków. Jednak transakcje terminowe, przy których jednym koszt jest wliczony w kurs spread walutowy, są już wykorzystywane coraz częściej, przynajmniej przez średnie i duże firmy –...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta