Moje piosenki czerpią z tradycji bluesa, jazzu i z musicali
Rozmowa z Freddym Cole’em amerykańskim wokalistą i pianistą, bratem Nat „King” Cole’a, koncertującym w Polsce
Rz: Czy śpiewa pan też piosenki swojego brata?
Freddy Cole: Program moich występów w Polsce nie jest dokładnie zaplanowany. Moje piosenki pochodzą z musicali wystawianych na Broadwayu, ale wywodzą się także z tradycji jazzu i bluesa. Po prostu wybieram dobre utwory. Tylko raz wykonałem wiązankę tematów mojego brata. Nat miał tak wiele piosenek w repertuarze, że trudno trafić na taką, której nie śpiewał. Skupiam się na tym, jak ja mogę je wykonać, a nie odnosić się do tego, jak robił to mój brat.
Jakie były pana stosunki z Natem? On udzielał panu rad?
To były normalne relacje między braćmi. Miałem trzech braci i jedną siostrę. Nikt z nas nie czuł się wyróżniony. Nat powiedział mi kiedyś, że cokolwiek zaśpiewam czy zagram, zrobię to właściwie. Nie przekazał mi...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta