Przygnębiający świat PRL widziany oczami księdza Jerzego
Rok 1982. Na placu Politechniki stoją żołnierze i transportery. Ksiądz Jerzy już wie, że śledzi go SB. Dojrzewa do roli duchowego przywódcy
Wchodzę na plan zdjęciowy – jest niedziela, 58. dzień pracy ekipy. Nad placem Politechniki górują dwa stalowoszare transportery. Między nimi stoi niebieski milicyjny fiat 125p. Obok płonie koksownik, czyli pojemnik z tlącym się drewnem, papierem i węglem, przy którym mogą się ogrzać zomowcy. Na słupach krzyczą ogłoszenia: „łamiąc prawo stanu wojennego, narażasz się na surowe konsekwencje!”. W tle widać żuka wyładowanego po brzegi szarym papierem toaletowym. Jest przełom lutego i marca 1982 roku, początek stanu wojennego. Za chwilę ksiądz Jerzy przejedzie ulicami Warszawy. W tych scenach...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta