Suplementy z apteki nie są potrzebne, gdy dbamy o prawidłową dietę
Rozmowa z dr hab. n. med. Bożeną Walewską-Zielecką, internistą z Centrum Medicover
Rz: Czy Polacy chętnie leczą się na własną rękę?
Dr hab. n. med. Bożena Walewska-Zielecka: Leków, szczególnie tych bez recepty, zażywamy rzeczywiście sporo. Jak wynika ze statystyk, zajmujemy pod tym względem piąte miejsce na świecie. Wyprzedzają nas jedynie Brytyjczycy, Niemcy, Amerykanie i Francuzi. Można więc powiedzieć, że w tym niechlubnym rankingu jesteśmy w ścisłej czołówce. Na leki bez recepty wydajemy w Polsce cztery miliardy złotych rocznie! To ogromny rynek. Leki można dziś kupić w supermarketach, na stacjach benzynowych, w kioskach – to niewątpliwie sprzyja wspomnianej konsumpcji.
Po jakie leki sięgamy najchętniej bez porady lekarskiej?
Najbardziej popularne są środki przeciwbólowe. Jeśli chodzi o ich zażywanie, to na świecie zajmujemy jeszcze wyższe, bo trzecie miejsce. Często łykamy je bez zastanowienia, na zasadzie – boli, to łykam.
Może to być niebezpieczne?
Tak, szczególnie że często stosujemy środki przeciwbó-lowe, nie sprawdzając ich składu i łącząc z innymi lekami, które zawierają tę samą substancję. I tak, kierując się częstokroć reklamami, łykamy jedną tabletkę na ból...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta