Bombkowa historia
Aleksander, Robert, Urszula i Barbara Mostowscy. Właściciele Komozji, producenta ekskluzywnych ozdób choinkowych, szykują firmę do wejścia na giełdowy rynek NewConnect
Koncern Neiman Marcus Grup, właściciel sieci salonów z luksusowymi towarami w USA, rzadko sam proponuje współpracę. Zazwyczaj to producenci zabiegają o kontrakty z Marcusem. Jednak z polską spółką Komozja Family Co. było inaczej. Amerykanie sami ją znaleźli.
– To było na targach we Frankfurcie w 2001 r. Już wtedy dużo wiedzieli o naszych wyrobach i zaczęliśmy współpracę – opowiada Aleksander Mostowski, współwłaściciel częstochowskiej Komozji. Na tyle udanie, że w tym roku Komozja podpisała kolejny kontrakt na dostawę ozdób świątecznych do sieci Neiman Marcus/Bergdorf Goodman wart 1,8 mln zł. Amerykanów nie przerażają ceny częstochowskich bombek, np. ozdobiona kamieniami Swarovskiego kosztuje ponad 400 dol. Bo to prawdziwie jubilerska robota. – W tej sieci cena nie gra roli – śmieje się Aleksander Mostowski. Komozja od lat podbija serca i kieszenie zagranicznych klientów wyszukanymi wzorami bombek. Wzięcem cieszą się np. przezroczyste kule z figurkami pawi, słoni, nosorożców czy dam w sukniach rokoko albo konika z karuzeli na paryskim Sacre Coeur. Wszystko wielobarwne, bogato zdobione kamieniami.
Cygarniczki i epruwetki
Początki firmy nie zapowiadały wejścia na światowe salony. Komozja zrodziła się z przyjaźni trzech rodzin: Kozaków, Mostowskich i Zjawionych, a od pierwszych liter ich nazwisk wzięła nazwę. Przed drugą wojną oficer Władysław...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta