Wenecjanie na audiencji
Gdy Ichmościowie Mikołaj i Mateusz oraz Marko przybyli do tego znacznego miasta, weszli do głównego pałacu, gdzie zastali Wielkiego Chana w otoczeniu bardzo licznych dostojników. Padli przed nim na kolana i oddali pokłon tak korny, jak umieli, rzucając się na twarz.
Wielki Chan kazał im powstać i przywitał ich dwornie, okazując wielką radość; wydał dla nich ucztę i wypytywał ich o zdrowie oraz powodzenie. Dwaj bracia odpowiedzieli, że powodzi im się doskonale, gdyż zastają oto chana w zdrowiu i pomyślności. Poprosił ich, aby mu powiedzieli, co...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta