Złoty w górę, obligacje w dół
Polski pieniądz umocnił się wczoraj wobec głównych walut. Jednocześnie spadły ceny obligacji, ponieważ popyt na aukcji organizowanej przez resort finansów był mniejszy od oczekiwań.
Po południu za euro płacono na rynku międzybankowym 3,4930 zł, czyli o ok. 1 grosz mniej niż dzień wcześniej. Jednak analitycy podkreślają, że najważniejszą barierą dla rynków jest obecnie poziom 3,48 zł i dopiero jego przekroczenie może na dłużej umocnić złotego. Również o 1 grosz staniał dolar. Po południu waluta ta kosztowała 2,2330 zł.
Gorsza atmosfera panowała na rynku obligacji. Wprawdzie Ministerstwo Finansów sprzedało wczoraj papiery dwuletnie za 2,7 mld zł przy popycie sięgającym 4,9 mld zł. Ale niektórzy analitycy wskazywali, że ceny uzyskane ze sprzedaży były dość niskie. Dlatego w środę po południu rentowność obligacji była wyższe niż we wtorek (czyli cena spadła). Oprocentowanie dwulatek wzrosło o 8 pkt bazowych, do 6,25 proc. Rentowność pięciolatek wyniosła 6,16 proc. (wzrost o 6 pkt), a dziesięciolatek 6 proc. (wzrost o 5 pkt).