Wierzę w siłę śmiechu
Rozmowa z reżyserem Jasonem Reitmanem. „Juno”, zdobywca 4 nominacji do Oscarów i statuetki za scenariusz, od jutra na ekranach
Rz: Pana film „Juno” podbił serca widzów. Jak pan myśli, dlaczego?
Jason Reitman: Bo jest świetnie wyreżyserowany! Ale już poważnie. „Juno” pojawił się w czasie pełnym niepewności. Ludzie szukają odpowiedzi na pytania o podstawowe wartości w życiu. Podobne do tych, jakie zadaje nasza bohaterka. Poza tym scenariusz napisany przez Diablo Cody jest niepodobny do wszystkiego, co dotąd opowiadano o młodzieży. Cieszę się, że go nie zepsuliśmy.
Kręcąc film o nastolatce, wszedł pan w krąg problemów sobie nieznanych.
Łatwiej jest opowiadać o świecie, który jest lub był częścią naszego własnego doświadczenia, ale w końcu reżyserzy muszą czasem mierzyć się z historią, ze zbrodnią, z odległymi cywilizacjami. Zresztą „Juno” jest mi bliski. Znalazłem tam postacie, jakie lubię najbardziej – oryginalne, zaskakujące swoimi reakcjami. Nie byłoby tego filmu bez Ellen Page.
Dla mnie to aktorka marzenie. Od wykonawców oczekuję nie udawanego komizmu, lecz prawdy. W „Juno” było to szczególnie ważne, bo Diablo Cody nie mnoży scen humorystycznych, tylko pokazuje życie z całym jego dramatyzmem i komizmem. I Ellen nie gra. Po prostu jest fantastyczną, pełną optymizmu dziewczyną, która stara się rozwiązać problem w zgodzie z samą sobą.
Dostaliście aż cztery nominacje do Oscara.
Wszystkie wyróżnione w tym roku przez członków...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta