Nie płaczemy już z żalu po Nim
Warszawiacy, jak co roku, przynieśli znicze w swoje papieskie miejsca. Oprócz modlitwy wspominali Jana Pawła II muzyką i poezją
Ta trzecia rocznica odejścia Ojca Świętego, to jak spotkanie rodziny przy stole – mówi rektor kościoła akademickiego św. Anny Bogdan Bartołd. – Ale ta rodzina nie wspomina już tylko zmarłej bliskiej osoby. Nie płaczemy z żalu po jej odejściu, tylko przypominamy sobie, co mówiła, jak się zachowywała.
Wielu warszawiaków zwracało uwagę, że z roku na rok atmosfera w tym szczególnym dniu jest luźniejsza.
– Bo my już nie rozpaczamy po Nim. My wiemy, że jest u boku Ojca i się teraz do Niego modlimy – mówiła starsza pani, która zapalała znicz przy kościele św. Anny.
Z Nim było łatwiej
Wielu osobom mimo wszystko trudno było powstrzymać łzy. – Mieliśmy nie płakać. Ale jak patrzę na ten portret, to myślę, że jak On żył, było jakoś łatwiej – stwierdził wzruszony 20-latek na pl. Piłsudskiego.
To właśnie plac i kościół św. Anny, jak co roku, były miejscami gromadzącymi największe tłumy. Przed św. Anną już od rana kręcili się ludzie.
– U nas to od Wielkanocy cały czas jedne wielkie święta – uśmiechała się zakrystianka s. Julianna. Przed tablicą, na której widnieje napis „Szukałem Was, a teraz Wy przyszliście do mnie, za to Wam dziękuję”, stał duży znicz, wokół...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta