Czy Kopernik był oszołomem
Stanowczo protestuję przeciwko złemu urządzeniu Ziemi i wzywam wierzących do złożenia reklamacji u Pana Boga, który w siedem dni mógł to załatwić lepiej – pisze felietonista
Tylko kanalia i łobuz lekceważy ciepły globus.
Tylko łajdackie nasienie w nosie ma ocieplenie.
Też się postanowiłem zatroskać, a nawet zaprotestować. Po pierwsze, protestuję przeciwko nadmiernej emisji energii przez Słońce. Jedna tysięczna docierającej do powierzchni Ziemi energii słonecznej odpowiada całemu zużyciu wszelkich form energii przez ludzkość.
Nieopanowana aktywność energetyczna Słońca prowadzi do parowania mórz, a para wodna stanowi 62 proc. wydzielanych do atmosfery gazów cieplarnianych. Przy okazji z wód morskich uwalnia się rozpuszczony w nich kwas węglowy, czyli uwodniony dwutlenek węgla, drugi co do ilości (22 proc.) gaz cieplarniany.
Protestuję przeciwko prądom morskim produkującym ciepło w ilości 450 milionów megawatów rocznie, czyli tyle, ile wyniosłaby produkcja 300 tysięcy elektrowni jądrowych. Nie podobają mi się też wyładowania atmosferyczne. Jeden piorun wytwarza 36 tysięcy amperów energii elektrycznej. W Ziemię uderza od 70 do 100 piorunów w każdej sekundzie, przy okazji niejako wytwarzając o połowę więcej tlenku azotu rocznie niż spalanie węgla, ropy i gazu. Tlenek azotu to 4 proc. gazów cieplarnianych. Pioruny produkują też ozon, który stanowi 7 proc. gazów odpowiedzialnych za globalne ocieplenie klimatu.
Nie mogę po prostu patrzeć na krowy, owce, a także żyjące dziko zwierzęta roślinożerne...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta