Poniosłem straty, proszę o ich pokrycie
O co można mieć pretensje do banku Żadna kwota nie jest zbyt drobna, by złożyć reklamację, jeśli tylko uważamy, że na naszym koncie pojawiła się nieprawidłowo rozliczona operacja. Ale bywają też wnioski kuriozalne
Do banków trafiają czasem dziwne czy zabawne reklamacje. Jeden z klientów przy okazji wizyty w oddziale zażądał zwrotu poniesionych kosztów w wysokości przekraczającej 200 zł. Poproszony o wyjaśnienie i udokumentowanie wydatku stwierdził, że to koszt dojazdu do placówki w celu załatwienia sprawy. Aby to potwierdzić, przesłał zdjęcie z fotoradaru znajdującego się na trasie między jego domem a placówką. Okazało się, że głównym składnikiem owego „kosztu” był mandat za przekroczenie prędkości. Bank odmówił zwrotu pieniędzy.
Odszkodowanie za straty
Mniej zabawną przygodę miała klientka, która dostała od banku długopis reklamowy. Bawiąc się nim, pechowo złamała sobie ząb na sprężynce z jego mechanizmu. Zażądała od banku pokrycia kosztów leczenia.
Zaskoczeni byli także pracownicy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta