Odkrycia groźne, bo ważne
O niebezpieczeństwach, które mogą wynikać z rozwoju nauki, opowiada prof. Piotr Tryjanowski, biolog i ekspert ds. klimatu, w rozmowie z Izabelą Redlińską
Rz: Ponoć każda epoka ma swoją niebezpieczną naukową ideę. Jaka jest nasza?
Piotr Tryjanowski: Muszę panią rozczarować. Moim zdaniem nasza nie ma żadnej. Ciągle wałkujemy to, co zaprzątało głowy naukowcom w XVIII i XIX wieku. A więc na przykład zajmujemy się teorią ewolucji. Niebezpieczeństwa możemy się dzisiaj doszukiwać jedynie w silnym związku nauki z nowoczesną technologią. Innymi słowy w tym, że bardzo szybko to, co wymyślimy, możemy zmaterializować. Na przykład ingerować w układ genów i wytwarzać zmodyfikowane organizmy.
Sądziłam, że usłyszę, iż powinniśmy się dzisiaj obawiać idei genetycznej modyfikacji i klonowania ludzi.
Z samego faktu, że wiemy, w jaki sposób geny są rozmieszczone w komórkach czy w jaki sposób zachodzą mechanizmy dziedziczenia, nie wynika jeszcze nic niebezpiecznego. W tym przypadku można mówić raczej o wiedzy, którą człowiek jest w stanie wykorzystać w niewłaściwy sposób.Najbardziej jaskrawym przykładem niebezpiecznej idei jest stworzona przez Kopernika heliocentryczna wizja wszechświata czy opisana przez Darwina teoria ewolucji.
Dlaczego?
Obie były niezwykle odległe od tego, co ówcześni ludzie myśleli o otaczającym ich świecie. Nie na darmo przylgnęły do nich takie określenia jak...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta