Lojalność byłego podwładnego słono kosztuje
Pracownikowi, z którym zawarliśmy umowę o zakazie konkurencji w trakcie trwania stosunku pracy, nie musimy nic w zamian dawać. Gratyfikacja należy się temu, od kogo wymagamy dyskrecji po rozstaniu z nim
Do umowy o zakazie konkurencji w trakcie zatrudnienia nie stosujemy bowiem art. 1012 § 3 kodeksu pracy przewidującego odszkodowanie za powstrzymywanie się od działalności konkurencyjnej po ustaniu stosunku pracy. Potwierdził to Sąd Najwyższy w orzeczeniu z 19 lipca 2005 r. (II PK 388/04, PiZS 2006, z. 8, poz. 31). Nie ma jednak przeszkód do zapewnienia mu jakichś pieniędzy na zupełnie dowolnych zasadach. Podkreślam jednak, że nie korzystamy tu z reguł ustalania wysokości odszkodowania z tytułu zakazu konkurencji obowiązującego po ustaniu stosunku pracy (art. 1012 § 3 kodeksu pracy). W każdym razie odpłatność ta nie stanowi wynagrodzenia za pracę ani jego części, choć odszkodowanie wolno uiszczać razem z tym ostatnim. Musimy go jednak wyodrębnić z ogólnej kwoty wypłaconej pracownikowi w sposób umożliwiający kontrolę zarówno samej jej wypłaty, jak i wysokości. Stwierdził tak Sąd Najwyższy w wyroku z 10 października 2002 r. (I PKN 560/01, OSNP – wkładka 2003, z. 3, poz. 8).
Kiedy odpłatna i wzajemna
Umowa o zakazie konkurencji po ustaniu stosunku pracy ma charakter wzajemny i odpłatny. Na jej podstawie były pracownik powinien otrzymać za powstrzymanie się od prowadzenia działalności konkurencyjnej przez czas określony w umowie świadczenie wzajemne – odszkodowanie. Zobowiązanie szefa do wypłaty ustalonego odszkodowania oraz jego wysokość...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta