Charyzma niejedno ma imię
W sobotni wieczór Warszawa przeżyła dwa fenomenalne koncerty. A to dzięki scenicznym zwierzom – Brytyjczykowi Tricky’emu i Ukraińcowi Andriejowi Zaporożcowi
Nikt nie oczekiwał od Tricky’ego, jednego z najlepszych artystów nurtu trip-hop, lekkiego i łatwego koncertu do podrygiwania nóżką. Wręcz przeciwnie – wszyscy łaknęli wstrząsającego spektaklu atakującego zmysły, emanacji potężnej charyzmy jedynego w swoim rodzaju wykonawcy. I tak się stało.
Nadkomplet widzów boleśnie stłoczonych w sali Palladium z pewnością nie zapomni sobotniego wieczoru. Tricky bowiem to jeden z niewielu artystów, którzy potrafią wykreować niesamowitą atmosferę na pograniczu jawy i snu. Stworzyć spektakl, stać się jego jedynym aktorem i przy całej swej – wręcz zwierzęcej – żywiołowości sprawić wrażenie, jakby był gdzieś zupełnie indziej.
Zależnie od nastroju...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta