Chavez testuje swoją rewolucję
Wybory samorządowe w Wenezueli. Prezydent zachowywał się tak, jakby chodziło o jego reelekcję. Groził, że użyje armii, jeśli opozycja podważy wyniki głosowania
– To, czy będę dalej rządził, będzie zależało od tego, co się zdarzy w niedzielę – straszył Hugo Chavez, by zmobilizować swoich zwolenników. Aktywnie włączył się w kampanię Zjednoczonej Socjalistycznej Partii Wenezueli (PSUV). – Głos oddany na kandydatów PSUV to głos oddany na Chaveza – krzyczał na wiecach.
Osaczona opozycja
Przemierzył Wenezuelę wzdłuż i wszerz. Otwierał nowe szpitale i drogi, odwiedzał szkoły, wręczał dyplomy studentom. W ostatnim tygodniu pojawiał się w telewizji trzy razy dziennie. Wzywał zwolenników, by „bezlitośnie osaczyli” opozycję. Poprzeczkę umieścił bardzo wysoko: celem była wygrana we wszystkich regionach. – Musimy zdobyć wszystkie merostwa i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta