Z niczego nie rezygnujemy
Podatek liniowy byłby dziś nie do zaakceptowania i nie do przeprowadzenia. W przewidywalnej perspektywie Polski absolutnie nie stać na dalszą redukcję obciążeń podatkowych – mówi premier Donald Tusk w rozmowie z "Rzeczpospolitą"
RZ: Panie premierze, czy rząd w sprawie emerytur pomostowych nie ugnie się przed żądaniami związków zawodowych?
Donald Tusk: Nie. Nie jest oczywiście cnotą przesadna twardość, jeśli można znaleźć rozwiązania dające satysfakcję wielu stronom. Ale jak jest decyzja, to trzeba jej bronić.
Dyskusja o pomostówkach obchodzi swoje dziesięciolecie, bo rozpoczęła się wraz z wprowadzeniem nowego systemu emerytalnego. My mieliśmy do wyboru: albo nie będzie w ogóle tych uprawnień dla pracujących w szczególnych warunkach, bo kończy się przewidziany dla nich czas, albo zaproponujemy ustawę, która je zracjonalizuje i wyleczy system emerytalny ze zwyrodnienia, jakim było przesadne rozbudowanie tych uprawnień.
Przypominam, że w trakcie negocjacji – biorąc pod uwagę opinie lekarzy i postulaty związków – poszerzyliśmy pakiet uprawnionych ze 130 tys. do 260 tys. I chcę podkreślić, że w tej sprawie rząd – a szczególnie minister pracy Jolanta Fedak – ma czyste sumienie. Rząd przygotował amortyzację dla najbardziej potrzebujących. Jeżeli pojawi się blokada polityczna – czyli prezydenckie weto podtrzymane przez kluby opozycji – to będziemy mieli do czynienia z prostym systemem emerytalnym, ale niepotrzebnie w brutalny sposób zrywającym z rozwiązaniami dla tych zawodów.
A jak pan ocenia propozycję minister Fedak w sprawie przejściowych rozwiązań...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta