Najmniejsze sądy w kraju przestają istnieć
Są nieekonomiczne i trudno w nich zapewnić sprawne orzekanie. Dlatego od nowego roku z mapy sądownictwa znika 36 wydziałów grodzkich
To do nich trafia najwięcej spraw zwykłych obywateli. Od niezapłaconych mandatów przez procesy nietrzeźwych kierowców aż po chuligańskie wybryki. Dlaczego przestają istnieć? Chodzi o racjonalne wykorzystanie kadry (sędziowie w całym kraju powinni być obciążeni podobnie) i oszczędności na etatach funkcyjnych (przewodniczących wydziałów, kierowników sekretariatów). Minister sprawiedliwości, korzystając z przysługującego mu prawa, likwiduje więc niektóre sądy, a inne tworzy.
Oszczędzanie na małych
Od nowego roku wiele się zmieni – na podstawie nowych rozporządzeń (DzU nr 234, poz. 1579, 1582).
– Zniesione będą przede wszystkim te wydziały, które miały niewiele spraw, a gdy przejmą je wydziały cywilne i karne, nie pogorszy to sprawności orzekania – zapewnia Grzegorz Żurawski, rzecznik ministra Zbigniewa Ćwiąkalskiego. Ustawa o ustroju...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta