W co się bawić
Jak wygląda nasze życie towarzyskie? Czy w ogóle istnieje? Kto jest bywalcem, a kto samotnikiem? Jaki wpływ na aktywność rozrywkową mają rodzina, pieniądze, praca?
Żeby się tego dowiedzieć, jako samozwańczy socjolog powołałam do życia prywatne biuro badań opinii publicznej. Rozesłałam kilkadziesiąt ankiet z pytaniami o intensywność i jakość życia towarzyskiego.
Oczywiście moja amatorska działalność sondażowa nie rości sobie pretensji do poważnego badania. Zajmuje się fragmentem środowiskowym. Ale ma jedną przewagę nad badaniem profesjonalnym: ankietowicze nie ograniczyli się do udzielenia mi odpowiedzi na pytania. Większość z nich odpowiedziała opisowo.
W parach i osobno
Odpowiedziały mi 33 osoby: 30 mieszkających w Warszawie, 2 w Krakowie, jedna w Kutnie. Przedział wiekowy: między 28. a 45. rokiem życia. Prawnicy, pracownicy naukowi uczelni, dziennikarze, wolne zawody. Większość ma wyższe wykształcenie. Dochody – od 2 do 10 tys. 25 osób ma dziecko jedno lub więcej, reszta jest bezdzietna. Większość to pary lub małżeństwa, część osób jest samotna lub rozwiedziona.
W dżinsach
Najbardziej powszechną formą życia towarzyskiego jest spotkanie w gronie do sześciu osób. Największą aktywność wykazują tu najmłodsi, tuż przed trzydziestką lub niewiele po niej. Niektórzy urządzają takie spotkanie nawet kilka razy w tygodniu, inni co tydzień lub dwa, trzy razy w miesiącu. Najmniej aktywni zapraszają na kolację dwa, trzy razy do roku. Najmłodsi i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta