Polacy zadają szyku
Polakom otworzyły się oczy na to, że ubrań można mieć dużo więcej niż potrzeba i dużo droższych, niż ich na to stać. Okazało się także, że ciuch znaczy więcej niż to, co wynika z jego funkcji praktycznych. Że może być symbolem statusu, oznaką awansu, pomocą w drodze do kariery
Jeśli sądzić po warszawskich pokazach mody, pod względem stylu jesteśmy w awangardzie Europy. Widać to nie tylko w tym, co pokazują na wybiegach projektanci – a pokazują rzeczy podobne do tego, co w Paryżu i Londynie – ale także po tym, co nosi publiczność. Najwyższe obcasy, najmodniejsze sukienki, najdroższe torby. Prada, Louis Vuitton, Chanel to dla naszych fashionistów, wydawałoby się, bułka z masłem.
Jednak rzeczywistość w statystykach przedstawia się inaczej. Jak donosi w raporcie o polskim rynku odzieżowym Pentor, Polacy nie lubią wyróżniać się strojem. Najchętniej zakładają ubrania wygodne i praktyczne, luźne i niezobowiązujące, nierzucające się w oczy. Kupują je z różną częstotliwością, w zależności od zasobów portfela. Łatwiej przychodzi nam wydawanie pieniędzy na tańsze koszulki, spodnie czy spódnice. Kurtki, marynarki i sukienki kupujemy raz na kilka lat. Średnio na odzież przeznaczamy 400 – 500 zł rocznie. Z analiz Pentora wynika, że polskich konsumentów można podzielić na cztery segmenty. Najbardziej liczny jest segment niezaangażowanych (39 proc.), koneserzy stanowią 23 proc. z nas, eleganccy tradycjonaliści – 21 proc., a racjonalni indywidualiści – 18 proc. – Polki nie są ani konserwatywne, ani awangardowe – twierdzi Lidia Kalita, projektantka Simple, firmy istniejącej na polskim rynku od 17 lat. Wszystko jest kwestią zamożności. Ubranie musi spełniać u nas więcej funkcji,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta