Oby tak nieprzewidywalny rok już się więcej nie powtórzył
Inwestycyjne porażki, upadek autorytetów i wizji samoregulacji rynków. W historii 2008 r. zostanie pewnie zapisany jako ostrzeżenie przed zbytnim ryzykiem i finezją finansową, której koszty są nie do policzenia
1: Finansowe trzęsienie ziemi
Upadek amerykańskiego banku Lehman Brothers dał początek finansowemu i gospodarczemu trzęsieniu ziemi w świecie finansów. Trudno było w to uwierzyć, chociaż przez weekend 13 i 14 września docierały informacje o kłopotach jednego z wielkich banków amerykańskich. Wprawdzie wcześniej padły Fannie Mae i Freddie Mac, ale to jeszcze nie zapowiadało takiej zapaści. Praktycznie nie było już ekonomisty, który byłby w stanie powiedzieć, jaki bank ze światowej czołówki przetrwa ten kryzys. Wiadomo było jedno: że to koniec ery bankowości inwestycyjnej, bo na tym polu światowe ikony finansów poniosły największą porażkę. I jeszcze jedno: że po upadku Lehman Brothers rząd amerykański nie pozwoli na upadek jakiejkolwiek instytucji finansowej w tym kraju. W najgorszym razie mogłaby ją przejąć konkurencja, najchętniej z własnego podwórka. To dlatego podatnicy musieli się złożyć na wart 700 mld dol. pakiet pomocowy, który wymyślił i skonstruował sekretarz skarbu Henry Paulson. A JP Morgan Chase przejął Bear Stearnsa i Washington Mutual, Bank of America – Merrill Lynch, Wells Fargo – Wachovię, a TD Bank Financial Commerce Bank. I to jeszcze nie koniec. W każdym razie 2008 rok będzie rekordowy pod względem fuzji w amerykańskiej bankowości.
2: Niespodziewany interwencjonizm państwowy
Poszczególne kraje zdecydowały się na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta