Nikt nie będzie płakał po Hamasie
W wielu politycznych gabinetach regionu działania izraelskiej armii wymierzone w palestyńskich ekstremistów śledzone są z życzliwością. Nie izraelscy żołnierze, lecz muzułmańscy radykałowie stanowią bowiem prawdziwe zagrożenie dla arabskich przywódców
Dawno nastroje i poglądy arabskiej ulicy nie były tak rozbieżne z nastrojami i poglądami arabskich elit władzy. Chociaż oficjalnie państwa Bliskiego Wschodu solidaryzują się z „braćmi ze Strefy Gazy”, to w rzeczywistości wiele z nich bardziej od Izraela obawia się islamskich radykałów. To nie izraelscy żołnierze, ale fanatyczni muzułmańscy fundamentaliści stanowią prawdziwe zagrożenie dla arabskich przywódców.
Daleko nie szukając, wystarczy przypomnieć dwuznaczną reakcję na izraelskie naloty na Strefę Gazy prezydenta Autonomii Palestyńskiej Mahmuda Abbasa. Ten umiarkowany polityk z ruchu Fatah pod...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta