Sekret mistrza Grolla
Pilzno to światowe centrum piwowarstwa. To tu w XIX wieku wynaleziono gatunek Pilsner, który dziś zawojował 90 procent światowego rynku piwa
Schodzimy do piwnic. Owiewa nas niemal arktyczny ziąb. Wydrążone w piaskowcu korytarze i zaułki ciągną się pod pilzneńskim browarem na przestrzeni 9 kilometrów. Mogły pomieścić ponad 6 tysięcy pięćsetlitrowych beczek. Przy jednej z nich piwowar szykuje szklanice i odkręca kurek. Na całej kuli ziemskiej tylko tu i w pilzneńskim Na Parkánu Pub można się nacieszyć niepasteryzowanym pilsnerem z drewnianej beczki. Luba mętność jest gwarancją świeżości, którą podkreśla rześkie, wilgotne powietrze.
– Smakuje? – pyta pewny swego pilzneński piwowar. – Jak smakuje, to na deser opowiem wam anegdotę związaną poniekąd z waszym papieżem Janem Pawłem II. Kiedy po raz ostatni odwiedził ojczyznę, tylko nasze piwo spełniało warunki pielgrzymkowej prohibicji. Polskie są nienaturalnie mocne, mają ponad 5,5 proc. alkoholu, a nawet więcej. Tymczasem pilsner ma tyle, ile trzeba, czyli 4,4 proc. Mógł się znaleźć w sprzedaży, bo nie przekroczył normy 4,5 proc. alkoholu, co jest gwarancją, że nie mąci umysłu, nie upija, lecz krzepi i ożywia.
Łuk triumfalny
Do Pilzna jedzie się z Pragi, samochodem lub pociągiem, mniej niż dwie godziny. Żeby dojść do browaru Prazdroj, położonego kilka minut spacerkiem od rynku, trzeba przebiec niezwykle ruchliwą objazdówkę śródmieścia, ale warto zaryzykować, bo to on jest sercem miasta.Wzruszenie, jakie przeżywa każdy miłośnik urquella, stojąc przed...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta