Całe życie na wakacjach
40 lat temu powstał pierwszy hipisowski zespół muzyczny w Polsce – Grupa w Składzie. Czasy polskich dzieci kwiatów wspomina jej muzyk Milo Kurtis, syn greckich uchodźców politycznych, instrumentalista Osjana, współtwórca Maanamu
Milo Kurtis szedł ulicą Nowomiejską na warszawskiej Starówce i spotkał trzech kolorowo wyglądających młodzieńców: Psa, Balubę i Turka. Pies to Ryszard Terlecki, obecnie krakowski poseł PiS, wcześniej szef tamtejszego IPN. Baluba – Marek Liberski, jest dziś znanym fotografikiem przyrody. Turek, Marek Garztecki, przez wiele lat był dziennikarzem i londyńskim korespondentem „Rzeczpospolitej”. Wtedy nosił na głowie turecki fez.
– Fajnie wyglądali – mówi Kurtis. – A to były czasy gomułkowskie. Organizowali ruch. Pierwszy antysystemowy ruch wolnościowy na szeroką skalę w Polsce. Koledzy w Stanach Zjednoczonych buntowali się przeciwko kulturze mieszczańskiej. My protestowaliśmy przeciwko szarzyźnie gomułkowszczyzny. O tym się niestety nie mówi. Tylko o KOR i ROPCiO. Tymczasem Milicja Obywatelska zatrzymywała hipisów.
Milo dostał wezwanie do Pałacu Mostowskich.
– Kiedy już można było, wystąpiłem o swoją teczkę do IPN. Po dwóch latach oczekiwania dowiedziałem się, że od 1971 r. mój telefon był na podsłuchu, a korespondencja kontrolowana. Na końcu teczki jest adnotacja: nie nadaje się na współpracownika żadnej kategorii, bo jest hipisem i narkomanem. Teczkę z dumą pokazałem mamie. Powiedziałem: Widzisz, jak to dobrze, że mi pozwoliłaś palić trawkę!
Tego, że był na podsłuchu, Milo od pewnego czasu się domyślał.
– Ale że zorganizowano totalną...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta