Jestem bardzo przeciętny
Rozmowa: Stanisław Fiszer, architekt, polski architekt mieszkający na stałe we Francji. Prowadzi również w Warszawie pracownię Fiszer Atelier 41
„Rz”: Wyjechał pan z Polski w 1962 r. Dlaczego?
Stanisław Fiszer: Wydawało się normalne, że się wyjeżdża. Mój ojciec był architektem, zrobił bardzo ładne domy w Warszawie. Nie wrócił z obozu i jego przyjaciele zajęli się mną. Moim ojczymem był prof. Lam. Matka wytłumaczyła mi, że zawód architekta polega na tym, iż się bierze na siebie pewną odpowiedzialność. A w tamtym systemie państwowych biur projektowych nie było takiej możliwości. Mówiła tak: jeżeli chcesz coś robić, nie możesz wpaść w tę pułapkę nieodpowiedzialności.
Czemu wybrał pan akurat Francję?
Francja była wtedy takim punktem odniesienia nie do ominięcia. Jest...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta