O tym, jak Kraków przeoczył Supermana
Prace ekscentryków z brytyjskiej grupy Archigram i fotograficzny esej poświęcony domom jednorodzinnym w Polsce, a przy okazji portret Polaków pozbawionych korzeni to najciekawsze wystawy triennale
Trudno powiedzieć, by Kraków z entuzjazmem obchodził swoje architektoniczne święto. Plac Szczepański, przy którym zorganizowano większość wystaw, z powodu remontu jest zagruzowany i ogrodzony siatką. Organizatorzy nie wyszli w miasto, choć wiadomo, że mała architektura umieszczona na ulicach, nawet nie drogie pawilony, ale choćby ławki o nietypowej formie, jak magnes przyciągają zwiedzających.
W Krakowie postawiono na gry terenowe. Odnalezienie wystawy o współczesnej architekturze norweskiej przypomniało mi stare dobre podchody, z tą różnicą, że tu uciekający nie zostawił strzałek, tylko zacierał po sobie ślady.
Na promocji oszczędzano. – Zawinił kryzys. W październiku sponsorzy zaczęli się wycofywać. Należy się cieszyć, że triennale w ogóle się odbyło – mówi Agata Pankiewicz, której fotografie pokazano na triennale.
Komiks z wizją
Salutujemy Royowi Lichtensteinowi i zoom!!! startujemy” – od takiego ukłonu w stronę mistrza pop-artu zaczynał się jeden z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta