Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Listy do "Rzeczpospolitej": Żałoba w służbie polityki

21 kwietnia 2009 | Publicystyka, Opinie | czytelnik Rzeczpospolitej

Niedawno mieliśmy kolejną żałobę narodową. Śmierć zmasowana ponownie wzięła górę nad śmiercią rozproszoną. A cotygodniowe żniwo kilkudziesięciu osób ginących na polskich szosach nadal przechodzi bez echa. Zapomniano, że wobec majestatu przekraczania granicy życia wszyscy jesteśmy równi, niezależnie od okoliczności, jakie będą temu towarzyszyły. Rozpacz najbliższych też taka sama. W przypadku śmierci zmasowanej żenująca staje się gonitwa dygnitarzy państwowych: który pierwszy dotrze na miejsce tragedii, który w telewizji pokaże bardziej zbolałą twarz, który więcej obieca dotkniętym nieszczęściem, który prędzej nakaże wydrukować nekrologi z wyrazami współczucia itp. W II RP raz tylko ogłoszono żałobę narodową – po śmierci Marszałka Piłsudskiego. Żałobą narodową wtedy nie szafowano. Politycy wtedy byli innego formatu.

—Jerzy Zerbe, Poznań

Brak okładki

Wydanie: 8298

Spis treści
Zamów abonament