Duże pieniądze i strach za plecami
Bogactwo i sława sportowców nie są mafii obojętne. W brazylijskich fawelach, gdzie wyrosło wielu gwiazdorów, i w Moskwie, do której wracają ze swoimi milionami hokeiści czy łyżwiarze figurowi
Obraz nie jest zbyt wyraźny, ale wizerunek piłkarza na tyle charakterystyczny, że łatwo można go rozpoznać. Telewizyjny program „Fantastico” tymi ujęciami przyciąga przed ekrany miliony Brazylijczyków. Grający we Flamengo Vagner Love – w Europie pamiętany z występów w CSKA Moskwa – w asyście kilkunastu uzbrojonych po zęby bandytów przyjeżdża nocą do faweli Rocinha – największej w Rio de Janeiro.
Witany jest jak król, karabiny maszynowe są tak wypolerowane, że aż błyszczą. Jedna strzelba pomalowana jest na złoto, kamera uchwyciła też AT4. To wyrzutnia rakiet, która potrafi zrobić dziurę w pancernym samochodzie używanym przez brazylijską policję do walki z przestępczością zorganizowaną. Wizyta Love’a robi wrażenie na wszystkich przed telewizorami, bo to reprezentant kraju. Część go potępia, większość rozumie piłkarza. W Brazylii nie wolno zapomnieć o pochodzeniu.
Love przyznał się do wizyty u znajomych kilka dni później przed kamerami telewizji O Globo. Mówił o tym, że jego przyjaciół wciągnął świat przestępczy, wielu nawet zginęło, ale on nigdy nie brał narkotyków ani nimi nie handlował. – Nikt nie odetnie mnie od korzeni. Nie wyprę się tego, skąd pochodzę – stwierdził. Policja i oskarżyciel publiczny zastanawiają się, co można zarzucić piłkarzowi. Pojawienie się idola młodzieży wśród handlarzy narkotyków daje zły przykład, ale za to nie wsadza się...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta