Krzyż nasz powszedni
Nie tylko w kościele i na cmentarzu, ale też w podwórku, na ścianie lub przy ruchliwej ulicy. Na co dzień ich nie zauważamy.
Choć przecież zima w sam raz o tej porze/ Czasami krzyż ofuka uderzy ubodzie/Z krzyżem jest się na zawsze by sprzeczać się co dzień/ Jeśli go nie utrzymasz to sam cię podniesie” – pisał ks. Jan Twardowski w wierszu „Krzyż”.
Jest z człowiekiem od zawsze. Był – w zależności od czasów, kultury i religii – symbolem słońca, życia, ognia, siły przyrody i równowagi wszechświata. Dla chrześcijan to przede wszystkim symbol męki Jezusa, choć już dużo wcześniej – choćby w Kodeksie Hammurabiego – wspomina się o zadawaniu śmierci przez ukrzyżowanie. „Krzyż to nie tylko odrażająca rzeczywistość śmierci zarezerwowanej dla niewolników, to dla wyznawcy Chrystusa znak triumfu” – przypominał słowa św. Pawła kardynał Stanisław Nagy.
Krzyż w Warszawie zazwyczaj związany jest z wielką historią: powstaniami czy zbrodniami komunizmu. Czasem znaczy miejsce śmierci ważnej osoby czy tragicznego wypadku.
Krzyże są też dowodem na błyskawiczny rozwój stolicy – te, które jeszcze 50 lat temu stały na rozdrożu pośród pól i łąk, dziś wpisują się w scenerię blokowisk i tras szybkiego ruchu. By zachęcić do poszukania i poznania losów warszawskich krzyży, przedstawiamy 12 z nich.
1
Postać, która wyrywa się z symbolicznego więzienia, rozkłada ramiona w symbolu krzyża. Pomnik przy ul. Namysłowskiej postawiono...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta