Nie jesteś już sędzią, czyli Temida po bałkańsku
Czy można jednym dekretem pozbawić stanowiska wszystkich sędziów? W Serbii to możliwe. W kraju, który pretenduje do UE, upaństwowienie wymiaru sprawiedliwości odbywa się w zastraszająco szybkim tempie – pisze warszawski sędzia
Od 2008 r. z rosnącym niedowierzaniem oraz zaniepokojeniem środowiska prawnicze obserwują sytuację sądownictwa Republiki Serbii. Co się tam wydarzyło i jakie to może mieć znaczenie dla sądownictwa w innych krajach – Polski nie wyłączając?
W 2008 roku rozpoczęły się przygotowania do uchwalenia nowej ustawy o sędziach, zgodnie z którą miał być przeprowadzony na nowo proces rekrutacji wszystkich serbskich sędziów Już 24 listopada 2008 r. Konsultacyjna Rada Europejskich Sędziów (CCJE) – organ doradczy Rady Europy – wyraziła zaniepokojenie, że prowadzone prace legislacyjne mogą naruszyć niezależność sądownictwa. Mimo to ustawę uchwalono w grudniu 2008 r. W tym roku w Serbii sprawowało urząd 2300 – 2400 sędziów. Zgodnie z tą ustawą każdy z dotychczasowych sędziów tracił swe stanowisko 1 stycznia 2010 r. i mógł (musiał – jeżeli chciał nadal pełnić swój urząd) ubiegać się o stanowisko sędziego zgodnie z przepisami tej ustawy. Początkowo sędziowie nie dowierzali, że coś takiego jest możliwe. Część z nich wręcz nie złożyła wniosków o nominację na stanowisko sędziego, uznając, że w świetle przepisów Konstytucji RS z 2006 r. gwarantujących im dożywotni status sędziego i nieusuwalność z urzędu oraz wobec...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta