Adwokatura oburzonych
Pewnie już niedługo – jako przysłowiowa czarna owca – zostanę przez „kolegów" adwokatów obwołany jedyną osobą odpowiedzialną za obecną kondycję naszego środowiska – pisze adwokat.
Jestem już przez niektórych adwokatów, a nawet członków Prezydium Naczelnej Rady Adwokackiej, w ich publicznych wypowiedziach oceniany jako przykład nie tylko niepotrzebnego otwarcia dostępu do zawodu adwokata, ale wręcz wszystkiego, co najgorsze w polskiej adwokaturze. Kto wie, być może niedługo – jako przysłowiowa czarna owca –zostanę przez „kolegów" adwokatów obwołany jedyną osobą odpowiedzialną za obecną kondycję naszego środowiska.
Jak wygląda i jaką kondycję ma dzisiaj adwokatura, każdy interesujący się jej sprawami widzi. Wypada mi się tylko ukradkiem uśmiechać, gdy czytam, że jestem dowodem na to, iż „deregulacja nie przyniosła rezultatów, jakie przynieść miała", choć, jak się wydaje, przeczy to drodze, jaką obrał na przykład adwokat Andrzej Zwara, który tuż po objęciu funkcji prezesa NRA ogłosił, że będziemy walczyli o liberalizację dostępu do zawodu przy jednoczesnym rozszerzeniu obowiązku aplikacji. Dodatkowo mój światopogląd sprawdza się podobno tylko w sprawach niewinnie oskarżonych.
Rozumiem, że ocenianie mnie publicznie przez innych adwokatów wynika wyłącznie z etycznych zasad uprzejmości,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta