Mały zespół został gwiazdą
Jared Leto | Aktor filmowy i muzyk 30 Seconds To Mars o pasjach i pierogach rozmawia z Jackiem Nizinkiewiczem.
Za rolę w filmie „Witaj w klubie", który w Polsce wchodzi na ekrany w marcu, dostał pan nagrodę Złoty Glob i nominację do Oscara, ale do kina wrócił pan po czterech latach przerwy. Dlaczego była ona taka długa?
Jared Leto: Każdy, jeśli ma szczęście, może realizować określoną ilość pasji. W ostatnich latach bardzo pochłonęła mnie muzyka, nagrywanie płyt i koncerty z moim zespołem 30 Second To Mars. Praca w filmach musiała więc ulec ograniczeniu.
Realizuje się pan bardziej w muzyce?
Nie potrafiłbym jednoznacznie na to odpowiedzieć. Staram się łączyć muzykę z filmem, choćby dlatego, że robię wideoklipy 30 Seconds To Mars, które często przybierają formę małych filmów. Realizuję po prostu swoje pasje.
Wideoklipy 30 Seconds To Mars robią wrażenie produkcji wysokobudżetowych.
Tak wyglądają, co wcale nie oznacza, że muszą być drogie. Nie sądzę, żeby można było znaleźć dzisiaj inny zespół, który wkłada tyle wysiłku w przygotowanie wideoklipów co 30 Seconds To Mars.
Nie chciałby pan jednak wyreżyserować fabularnego filmu pełnometrażowego?
Być może kiedyś zmierzę się z takim zadaniem, ale jeszcze nie teraz. Myślę, że...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta