Wszystkie grzechy Europy
Wraz z odejściem Wiktora Janukowycza i powrotem Julii Tymoszenko Europa dostaje kolejną szansę na zmazanie grzechu zaniechania popełnionego po pomarańczowej rewolucji, gdy nie zrobiono wiele, by pociągnąć Ukrainę na Zachód – piszą eksperci.
Za mało i za późno – tak działania Stanów Zjednoczonych na Ukrainie opisał znany brytyjski dziennikarz Edward Lucas. Tym bardziej dotyczy to Unii Europejskiej. W sierpniu zeszłego roku Europa nie zareagowała na rosyjską blokadę ukraińskich towarów. A to właśnie wtedy należało podpisać gotową już umowę stowarzyszeniową. Tylko fakty dokonane mogły wyprzedzić rzeczywistość.
Pod setkami stron papieru
Tymczasem poza obietnicami świetlanej przyszłości Ukraińcy nie doczekali się otwarcia rynku ani gwarancji „ubezpieczenia" procesu transformacji. 20 miliardów euro pomocy, które miała ponoć otrzymać Ukraina po podpisaniu umowy stowarzyszeniowej, zostały zakopane pod setkami stron papieru.
W decydującym momencie negocjacji pojawił się ostry w tonie list Międzynarodowego Funduszu Walutowego do ówczesnego premiera Mykoły Azarowa z żądaniem natychmiastowych podwyżek cen gazu dla odbiorców indywidualnych. MFW apelowało o to od dawna, ale postawienie sprawy tak ostro, gdy ważyło się podpisanie umowy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta