Napływ na rynek ropy z Algierii, Libii i Iraku hamuje wzrost cen
Steen Jakobsen | Gdybyśmy nie mieli dziś napięcia ukraińsko-rosyjskiego, ropa gatunku Brent kosztowałaby o 10–15 dolarów mniej – wskazuje główny ekonomista Saxo Banku.
Rz: Czy gospodarka światowa odczuje wpływ kryzysu rosyjsko-ukraińskiego?
Steen Jakobsen: Przede wszystkim Rosja wpadnie w recesję. Musimy pamiętać, że jeszcze przed zaborem Krymu rosyjska gospodarka już była w kłopotach i zapowiadano stagnację. Teraz, przekierowując środki finansowe na cele wojskowe, Rosjanie zrezygnowali z wydania ich na wsparcie rozwoju gospodarki. Rosja więc i tak na tym konflikcie straci najwięcej, bo ich gospodarka w obecnym stanie nie może unieść ciężaru konfliktu.
Co to znaczy dla Europy?
Historyczną szansę na przeorientowanie polityki energetycznej – bo jak wiadomo, mamy wszystkiego pod dostatkiem: talentów, technologii, systemów oświatowych, ale odczuwamy dotkliwe braki źródeł energii. Jeśli policzymy uzależnienie wszystkich krajów UE od dostaw gazu i ropy z Rosji, okaże się, że jest to średnio 25 proc. W przypadku Polski, Niemiec, republik bałtyckich czy Finlandii o wiele więcej. Jednocześnie widać, że na świecie pojawiła się tendencja powrotu do korzystania z energii atomowej – wystarczy spojrzeć na Japonię. W Europie widać tendencję odwrotną, co moim zdaniem jest złym pomysłem. Za bezsensowne uważam odchodzenie Niemiec od siłowni atomowych, to fatalna decyzja strategiczna spowodowana celami grupy polityków, którzy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta