Niemcy ostrzej nie tylko z Rosją
Berlin nie tylko nie ma żadnych złudzeń wobec Kremla, ale nie dowierza także swemu sojusznikowi zza oceanu.
Kanclerz Angela Merkel była po swej majowej wizycie w Waszyngtonie gotowa zapomnieć o afroncie amerykańskich służb, które najprawdopodobniej przez lata podsłuchiwały jej komórkę. Okazało się jednak, że mimo bicia się w piersi Amerykanie nie zrezygnowali ze szpiegowania w Niemczech i ochoczo przyjęli ofertę pracownika niemieckiego wywiadu, który zaopatrywał USA w tajne dokumenty.
– To bardzo poważna sprawa – oświadczyła kanclerz Angela Merkel, która inaczej wyobraża sobie „współpracę zaprzyjaźnionych partnerów". Berlin nie ma innego wyjścia, jak ostra reakcja dyplomatyczna, ograniczająca się jednak jedynie do słów, a nie czynów.
Moskwa jak Waszyngton
Sprawa ma jednak znacznie szerszy zakres niż relacje na linii Waszyngton–Berlin. – Jedynie gdy Niemcy zidentyfikują nieprawidłowości w relacjach w zachodnim sojuszu, mogą być wiarygodne w krytyce Putina – zwraca uwagę na obecny dylemat niemieckiej polityki zagranicznej „Der Spiegel".
Zdaniem tygodnika wyraźnie zauważalne w Niemczech zjawisko...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta