Ważna data dostarczenia zwolnienia, a nie dzień nadania przesyłki
Nawet jeśli etatowiec ma dowód wysłania L-4 pocztą tuż po jego otrzymaniu, szef może obniżyć zasiłek, gdy druk nie trafił do niego na czas. Pracodawca nie jest bowiem organem prowadzącym postępowanie w sprawie zasiłku chorobowego.
Pracownik ma 7 dni na dostarczenie do firmy zwolnienia lekarskiego, poświadczającego jego niezdolność do pracy. Jeśli się spóźni, szef obetnie mu zasiłek o 25 proc. od ósmego dnia choroby aż do dostarczenia tego dokumentu do kadr.
Takie zasady postępowania przewiduje art. 62 ustawy o świadczeniach pieniężnych w razie choroby i macierzyństwa (DzU z 2014 r., poz. 159 ze zm., dalej ustawa zasiłkowa). Nie jest przy tym istotne, kto jest płatnikiem zasiłków. Nawet jeśli świadczenie wypłaca ZUS, pracownik ma tydzień na przekazanie tego druku pracodawcy. Ten zaś musi niezwłocznie dostarczyć go ZUS, podając datę jego otrzymania.
Usprawiedliwiona opieszałość
Problem pojawia się wtedy, gdy dokument o niezdolności do pracy nie trafi do firmy w ustawowym terminie, czyli tygodnia od wystawienia. Oczywiście za jego dochowanie odpowiada pracownik. Jeśli z przyczyn niezależnych od niego druk później dotrze do firmy, etatowiec nie powinien mieć obciętego zasiłku chorobowego. Warunek – udowodni swoje racje. Może bronić się tym, że nie był w stanie dostarczyć zwolnienia na czas z powodu ostrego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta