Marzeń już się nie boimy
Turniej nie mógł zacząć się lepiej – Polacy przez pierwszą fazę mistrzostw świata przeszli bez strat. W ostatnim meczu we Wrocławiu pokonali Argentynę 3:0 (na zdjęciu). Teraz czas na Łódź, kolejne emocje już od środy.
Wśród kibiców zrozumiała euforia, ale sami siatkarze tonują ten optymizm, przypominają, że to bardzo długi turniej (finał 21 września), że najtrudniejsze dopiero przed nimi. Ale jedno nie ulega wątpliwości – nic tak nie wzmacnia, jak kolejne zwycięstwa. Drużyna, o którą tak się baliśmy, gra jak z nut i możemy śmiało marzyć o medalu. —m.ż.