Czas gajowego
Czas gajowego
Obawiam się, że gdyby zrobiono sondaż publiczny, pytając, co to jest ustawa zasadnicza, dwie trzecie indagowanych Polaków nie całkiem wiedziałoby, oczym mowa, ale miałoby -- jestem pewien -- instynktowną świadomość, że chodzi o coś bardzo ważnego.
Być może, przez wiele lat parlamentarnych swarów instynkt ów obudził się wreszcie wśród posłów i senatorów III RP i że pojęli oni w końcu, iż mają do czynienia z czymś fundamentalnym dla losów narodu.
Mogłoby o tym świadczyć głosowanie Komisji Konstytucyjnej Zgromadzenia Narodowego, przyjmujące (choć nie do końca -- bo zbyt wiele furtek do następnych swarów zostawiono) projekt nowej Konstytucji.
Budzi się jednak podejrzenie, że niczego nie zrozumieli (w związku z tymi furtkami właśnie) , tylko przestraszyli się gajowego, który w końcu się wkurzy i powyrzuca wszystkich partyzantów z lasu -- i to już podczas najbliższych jesiennych łowów.
Ale to wcale nie tak źle, dopóki gajowi są wśród nas.
Maciej Łukasiewicz