Perła w koronie
Formuła 1. Grand Prix Monako to legendarny uliczny wyścig. Blichtr jest tu równie ważny jak rywalizacja na torze.
Zmagania kierowców na wąskich i śliskich ulicach księstwa Grimaldich to jedna z tych imprez, na których sławnym i bogatym po prostu wypada być. Można upiec dwie pieczenie przy jednym ogniu: pokazać się na czerwonym dywanie w pobliskim Cannes, gdzie odbywa się słynny festiwal filmowy, a następnie przeskoczyć do podatkowego raju na partyjkę w kasynie, okraszoną oglądaniem szóstej rundy mistrzostw świata Formuły 1.
Podczas Grand Prix Monako kierowcy mają do przejechania najkrótszy dystans w sezonie: zaledwie 260 kilometrów, podczas gdy na pozostałych torach regulaminowe minimum to 305 kilometrów. Nie oznacza to wcale łatwiejszego zadania ani dla kierowców, ani dla maszyn.
Zawodnicy przez niemal dwie godziny muszą utrzymać maksymalny poziom koncentracji, bo najmniejszy błąd natychmiast kończy się uszkodzeniem samochodu w starciu z twardą, stojącą tuż przy torze barierą.
Mocno w kość dostają jednostki napędowe. Przy stosunkowo niskich prędkościach (średnia na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta